Aktualności pracowniane

Czas na rybkę – Kisushi!

autor: Marc Saffioti

Niesamowite kreatury Marca Saffioti’ego, znanego też jako Kikooshi.

Marc Saffioti to zafascynowany Japonią Francuz z południa, aktualnie mieszkający w Kanadzie. Od kilku lat tworzy on swój własny bestiariusz, mocno inspirowany japońskim folklorem oraz współczesnymi graficznymi stylizacjami. Kisushi to seria podwodnych stworów, które nie przerażają, ale zachęcają do wybrania się z nimi na niesamowitą wycieczkę – podróż w sztukę dobrego humoru.

Aga Materne: Kiedy zacząłeś rzeźbić? Nauczyłeś się tego w jakichś szkołach czy też byłeś samoukiem?
Marc Saffioti: Od dziecka uwielbiałem malować i rzeźbić. W wieku 16 lat przeszedłem rok formacji w szkole sztuk pięknych w Marsylii jednak wszystkiego tak naprawdę nauczyłem się sam, malując i tworząc różne modele w ciągu następnych lat.
AM: Japonia jest krajem o dużych tradycjach i bogatym folklorze. Jakimi elementami tego folkloru się inspirujesz?
MS: Tak naprawdę najbardziej fascynują mnie różnice kulturowe. Japonią interesuję się od czasu mojego pobytu w tym kraju. W połowie lat 90. XX wieku pracowałem w środowisku rysowników mang, dla tokijskiego wydawnictwa Kodansha.
AM: Kiedy zacząłeś swoją przygodę z Kisushi?
MS: Elementy dzisiejszej kolekcji zacząłem tworzyć w 2010 roku.

autor: Marc Saffioti

AM: Japońskie kanji mogą mieć wiele znaczeń. Jak tłumaczysz nazwy swoich kreatur Kisushi (贵寿司)?
MS: Kanji te oznaczają po prostu Kisushi, czyli są określeniem mojej kolekcji. Nazwa jest ona językową zabawą – grą słów między Kikooshi oraz sushi. Nie znam niestety języka japońskiego, więc kanji wybrał mój znajomy mieszkający w Kioto.
AM: W filmie pokazującym jak tworzysz swoje rzeźby, można zauważyć, że proces ten jest naprawdę długi i czasochłonny. Ile czasu poświęcasz każdej figurze?
MS: Czas realizacji zależy od wielkości i złożoności dzieła. Do budowania swoich stworów używam samoutwardzającej się modeliny, a to wymaga regularnych przerw w pracy – każdy element musi dobrze wyschnąć. Często też tworzę kilka Kisushi równolegle. Trudno jest mi więc określić dokładny czas ich realizacji. W przybliżeniu mogę powiedzieć, że przeciętnie każdy model zabiera mi około pięćdziesięciu godzin rzeczywistej pracy (wliczając w to czas schnięcia).
AM: Twoje prace są bardzo kolorowe, dowcipne i pełne radości, powiedz gdzie można je zobaczyć na żywo (i kupić)?
MS: Na razie jedynie w Montréalu, czyli tu gdzie mieszkam.

autor: Marc Saffioti
autor: Marc Saffioti

AM: Dziękuję za rozmowę
MS: Ja również.

Prawda, że fajne? Więcej fotek znajdziecie na instagramie Kikooshi, jego stronie kisushi.kikooshi.com. Wybrane prace można także dziś kupić na www.redbubble.com

Wywiad ukazał się pierwotnie na naszej AkademiaSztuki.org. Zdjęcia dzięki uprzejmości artysty.